Nagrody, doktoraty, poczekalnie

petshopboi

W liminalnej, wypełnionej niepewnością, rozedrganym chaosem i błogim relaksem strefie między jednym a drugim rokiem akademickim spotkała mnie bardzo miła rzecz. Moja praca doktorska (pod tytułem Troska, podmiot, nomadyczność. Dyskursy etyczne literatury polskiej po 1989 roku, jej promotorem był Andrzej Zawadzki) została nagrodzona w konkursie im. Inki Brodzkiej-Wald. Jest to konkurs bardzo miły mojemu sercu (teraz – wiadomo – jeszcze bardziej 😉) ze względu na osobę patronki, historyk i badaczki literatury. Pewnie znacie tomiszcze Słownik literatury XX wieku – to właśnie prof. Brodzka-Wald zarządzała pracami nad tą publikacją. Była też na przykład mocno i długo zaangażowana w organizowanie olimpiad polonistycznych. Bardzo doceniam jej rys dydaktyczno-wychowawczy, mam wrażenie, że dzisiaj nieco mniej niż kiedyś akcentuje się go w wyobrażeniach o tym, czym osoba akademicka powinna się zajmować. Najczęściej chyba akcenty kładzione są na wyrobnictwo badawcze – a szkoda, szkoda.

Last but not least, przy okazji dowiedziałem się, że „Inka” może być zdrobnieniem imienia Alina (#tylewygrać)

To zresztą tylko wybrane drobiazgi na jej temat, więcej informacji i galerię zdjęć (m.in. z profesorą idącą po murku albo chillującej na trawce przed namiotem) znajdziecie na tej stronie.

Sam zaś doktorat ma być już niedługo wydany w Instytucie Badań Literackich PAN. A ponieważ proces wydawniczy książek naukowych jest potwornie długi, przebieram nogami i kontempluję pustkę niczym memetyczny Pablo Escobar. Mam nadzieję, że po takim czekaniu ją przeczytacie!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Pokaż wszystkie komentarze